Wysoko na stoku, ponad wyschnięta latem rzeką Maroniou archeolodzy odkopali pozostałości osady Choirokoítia (gr. Χοιροκοιτία) z przed ponad 9.000 tysięcy lat. Szczuje się, że w czasach świetności, w domach zbudowanych z kamieni i gliny mieszkało około tysiąca osób. Skąd przybyli owi ludzie, do dzisiaj nie jest jasne. Na podstawie wykopalisk udało się ustalić, iż mieszkańcy trudnili się rybołówstwem, myślistwem, hodowali świnie, kozy i owce. Trudnili się także uprawą zboża. W wykopaliskach znaleziono narzędzia i inne przedmioty codziennego użytku wykonane z obsydianu, wulkanicznej skały, która nie występuje na Cyprze. Zdaniem historyków znalezienie obsydianu świadczy o kontaktach mieszkańców z ludami zamieszkującymi Azję Mniejszą. Pod glinianymi domami znalezione zostały ludzkie szkielety, do każdego szkieletu przywiązany był duży kamień. Ten sposób pochówku świadczy o fakcie, że z jednej strony mieszkańcy chcieli być zawsze blisko swoich zmarłych jednocześnie jednak bali się ich powrotu zaświatów.
Fundamenty domostw porozrzucane są nieregularnie po całej osadzie. Trudno jest dostrzec zasady, którymi kierowali się ich budowniczy. Przez środek osady przebiegał gruby mur (dziś zostały jedynie fundamenty). Znaczenie tej budowli nie zostało do końca wyjaśnione. Niektórzy historycy twierdzą, że to pozostałości muru obronnego z pierwszego okresu istnienia osady, kiedy była ona stosunkowo mała. W późniejszym czasie osada się rozrosła i zaczęto budować domostwa po drugiej stronie muru. Inni twierdzą zaś, że mur to po prostu pozostałość drogi, która przebiegała przez osadę.