Ajuy

Ajuy

Ajuy albo jak mawiają mieszkańcy wyspy Puerto de la Peña warto odwiedzić z dwóch powodów. Pierwszy powód to proste, ale serwujące bardzo dobrą i niedrogą rybę nadmorskie restauracje. Drugi powód to niesamowita nadbrzeżna sceneria.
Niewielka czarna plaża Ajuy stała się w roku 1402 miejscem zejścia na ląd ówczesnych zdobywców wyspy: Gadifera de la Salle i Jeana de Béthencourta oraz ich wojsk. Do końca XIX wieku z portu w Ajuy wysyłano do innych Wysp Kanaryjskich wydobywaną nieopodal kredę. Następnie, przez długi czas osada pozostawała zapomniana, nawet wśród włodarzy wyspy. Dopiero 1986 doprowadzono kanalizacją oraz prąd.
Po północnej stronie niewielkiej zatoczki rozpoczyna się ścieżka widokowa do Caleta Negra, Czarnej Zatoki. Na końcu około 500 metrowej, utwardzonej drogi znajdują się ruiny starego portu oraz klika pustych już wyrobisk kredy. Najgłębsza jaskinia sięga ponad 600 metrów w głąb lądu. Schodząc w dół należy zachować wzmożoną ostrożność, jaskinie nie są oświetlone a skały bardzo śliskie.
Zachodnie wybrzeże wyspy oblewane jest silnym prądem oceanicznym. Wzburzone fale morskie, rozbijając się o twarde wulkaniczne skały wystające z wody, tworzą niesamowity pokaz siły i potęgi oceanu.
Rozwiń tekst